Rozpoczynamy przygodę z nowym autem, startując po długiej przerwie w 3. Rajdzie Skierniewickim. Zawody odbyły się 17.05.2012 z bazą rajdu w Skierniewicach.
Rajd okazał się bardzo wymagający dla kierowców i dla sprzętu. Z 31 załóg do mety dotarło i zostało sklasyfikowanych zaledwie 20. Zawody zwyciężyła załoga Adrian Wichłacz / Maciej Kaczmarczyk jadąca Mitsubishi Lancerem Evo.
Nasz wynik w klasyfikacji generalnej:
20. Rafał Wiśniewski / Rafał Rakowski, Citroen C2 VTS, 4 miejsce w klasie 3
Pierwszy rajd po tak długiej przerwie okazał się być bardzo okrutny dla nas. Próby były naprawdę ciekawe i sporo trzeba było się nakręcić kierownicą. Próby na terenie PWSZ były najciekawsze, bo bardzo techniczne. Trochę na początku niedowierzaliśmy możliwościom auta więc jechaliśmy bardzo zachowawczo, zresztą było mnóstwo zdradzieckich miejsc, gdzie łatwo było popsuć samochód. Pierwsze dwie próby pojechaliśmy spokojnie i chyba całkiem dobrze czasowo. Na trzeciej zaczął się dramat. Tuż po starcie na podwójnym prawym zakręcie w momencie ślizgu zgasł silnik. Bez możliwości wyciągnięcia auta gazem ślizgnęliśmy się mocniej niż to było zamierzone i oparliśmy się tylnym kołem o krawężnik. Zaczęło strasznie krzyczeć łożysko przy kolejnych zakrętach w prawo, coś jak hamowanie pociągu. Aż bolało coś w środku. Na domiar złego pomyliliśmy się przez to i zrobiliśmy beczkę ze złej strony, więc dostaliśmy taryfę. W ogóle obawialiśmy się, że nie dokończymy rajdu z tym łożyskiem. Na kolejnej próbie chcieliśmy pojechać w miarę spokojnie, nie nadwyrężając uszkodzonego łożyska a tu na wyjściu z nawrotu... silnik zgasł i nie chce zapalić. Spadł przewód paliwowy z listwy wtryskowej. Straciliśmy ponad dwie minuty na naprawie zanim dotarliśmy do mety odcinka. Już odechciało nam się dalszej jazdy lecz pomimo zwątpienia dokończyliśmy pętlę rajdu i kolejną też, zajmując ostatecznie ostanie miejsce w generalce.